
Fot. Wioleta Król
Malinie
start
Powiat: janowski
Gmina: Chrzanów
Mapa miejscowości
end
Miejscowości – część ekspercka
W świecie cyfrowym
Patrz hasło: Chrzanów.
Nazwa – geneza i znaczenie
Nazwa Malinie, sporadycznie występująca w formach: Malinice, Malinne, Maliny, jest klasyfikowana jako nazwa topograficzna, powstała od rzeczownika malina, a oznaczająca miejsce porośnięte tą rośliną [Kosyl 1974, 242].
Przynależność administracyjna
Dla okresu do końca XVIII wieku zobacz zakładka na ten temat w haśle Chrzanów.
W 1809 r. Księstwo Warszawskie wygrało wojnę z Austrią i przyłączyło te tereny. Malinie znalazło się w departamencie lubelskim i powiecie kraśnickim. W utworzonym w 1815 r. królestwie Polskim wieś należała do województwa lubelskiego, w 1837 r. przemianowanego na gubernię. Początkowo znalazła się w granicach powiatu kraśnickiego w obwodzie zamojskim, ale ze stolicą w Janowie. Wtedy zaczęto tworzyć administrację wiejską. Wójtem wszystkich majątków został ordynat, który wyznaczył zastępców w 13 gminach swoich dóbr. Od 1845 r. podział na klucze Ordynacji Zamojskiej pokrył się z podziałem na gminy. Malinie znalazło się w kluczu i gminie Krzemień. W 1842 r. uproszczono podział administracyjny Królestwa Polskiego – obwody przemianowano na powiaty. Odtąd Malinie należało do powiatu zamojskiego. W 1864 r. utworzono nowe gminy wiejskie i powołano samorząd. Malinie weszło w skład gminy Chrzanów (z siedzibą w Chrzanowie Szlacheckim). Z dniem 1 I 1867 r. wprowadzono administrację rosyjską i dokonano kolejnych zmian podziału administracyjnego. Gubernia lubelska została podzielona na większą ilość powiatów a te na gminy.
Począwszy od czasów Księstwa Warszawskiego, w odrębnych miejscowościach (wieś, folwark), powołano też instytucje gromadzkie: sołtysa i zgromadzenie wiejskie. W 1866 r. sołtys wsi Malinie (Wojciech Łazur) pobierał wynagrodzenie w wysokości 5 rub. 40 kop. a w 1879 już 6 rub. 40 kop. W 1870 r. gromada wybrała na sołtysa Stanisława Marczaka a na kandydata (z-cę) Pawła Marczaka. Mieszkańcy czasem łączyli się w gromady po kilka miejscowości i tak w 1879 r. było sześć zgromadzeń wiejskich (gromad) w gminie Chrzanów m.in. gromada wsi Łada i Malinie. Zgromadzenie tych wsi uchwaliło, że wieś nie zgadza się na powołanie i utrzymywanie „ruskiej” szkoły. W 1878 r. sołtysem był Wojciech Ambroży a w 1911 Tomasz Stanicki [KdsWPJ 352; 351; 411; LGUdsW, 3287, 3583, Ćwik, Reder 1977, 105; Baranowski 2001, 104]
Mikrotoponimia
W XVIII wieku wzmiankowane sa niwy o następujących nazwach: Świnna, Ku hucie, Koszarna oraz Na węglarzyskach [APL, AOZ, sygn. 244, k. 22-22v]. W XIX i w początkach XX wieku pojawiły się: Sznurowizna, Grondek, Błoto, Stawiska, Zagrody Malińskie, Dąbrowa, Kolonia Malinie. Dąbrowa – część wsi, powstała w XIX w., istniała na pewno w 1839 r. oraz Malinie Kolonia powstała po II wojnie światowej [Baranowski 2001, 31].
Antroponimia
Wśród mieszkańców wsi w XVIII stuleciu najczęściej występują przydomki zarówno pochodzenia polskiego jak i rusko-wołoskiego, takie jak: Bańka, Bieda, Branewski, Brodziak, Chudziak, Daniło, Dyak, Fedorek, Gawron, Kawałka, Kiełbus, Kliza, Koszatka, Kotuła, Kozera, Krupicz, Kryk, Kucza, Kufel, Kulik, Lazur, Łupina, Madej, Marczak, Matjasz, Mazur, Miksza, Mokry, Olepko, Oleszko, Pauka, Pargol, Pikul, Popowicz, Rekiel, Rożek, Skubisz, Stanisławek, Styk, Szawaj, Szewczak, Szyszło, Śmiłek, Śwircz, Włodar, Woźnica, Zięba, Zabitek [APL, AOZ, sygn. 242, k. 19-22; AOZ, sygn. 243, k. 20-23; AOZ, sygn. 244, k. 20-21; AOZ, sygn. 245, k. 19v-22v; AOZ, sygn. 246, k. 17-19v; AOZ, sygn. 247, s. 53-56, 64-71; AOZ, sygn. 248, k. 25-27; AOZ, sygn. 249, k. 21v-23v; AOZ, sygn. 250, k. 18-20; AOZ, sygn. 251, k. 19-23; AOZ, sygn. 252, k. 19-22v].
Tabela likwidacyjna wsi Malinie zawiera imiona i nazwiska uwłaszczonych gospodarzy, podlegających pod ukazy z 26 V/7 VI 1846 i 19 II/2 III 1864 roku [ZTLLiSG, 1122]: Piotr Ambroży, Wojciech Ambroży, Wojciech Braniewski, następcy Pawła Braniewskiego, Józef Brodziak, Michał Brodziak, następcy Tomasza Brodziaka, następcy Tomasza Brodziaka (Bartłomiej Brodziak), Kazimierz Chudzik, Jakub Dziuba, Maciej Dziuba, Wawrzyniec Fedor, następcy Stanisława Fedorka, Józef Fedorek, Tomasz Gąbka, Wojciech Grabczak, Franciszek Grabowski, Józef Grabowski, Jadwiga Grabowska, Jan Juśko, Kazimierz Kańkowski, Stanisław Kańkowski, Stanisław Kowalik, Paweł Liwak, Piotr Łazor, Wojciech Łazor, Józef Łazor, Walenty Łazor, Marcin Marczak, Paweł Marczak, Walenty Marczak, Stanisław Marczak, Walenty Marczak, Józef Rekiel, Kazimierz Sowa, Jan Stanicki, Walenty Stanicki, Wawrzyniec Stanicki, Wojciech Sosnówka, Anna Woźnica, Wojciech Woźnica, Stanisław Widź.
Metryki parafialne przechowywane są w Archiwum Państwowym w Zamościu. Wiele dostępnych jest online.
Archeologia o najdawniejszym osadnictwie
Pierwsze zabytki jakie można powiązać z osadnictwem pradziejowym to znaleziska przypadkowe uzyskane w nieznanych okolicznościach i kontekście. Najstarsze dotyczą zarówno masywnej radlicy kamiennej oraz niekompletnego topora wykonanego z gnejsu amfibolowego – oba znaleziska należy łączyć z rolniczą ludnością wczesnoneolityczną (tzw. kultur pochodzenia południowego). Nieco młodszą chronologię ma zachowany fragmentarycznie „nóź” krzemienny (środkowy neolit?) – [zbiory Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie; archiwum J. Gurby]. Ich uzupełnieniem są kolejne pozbawione kontekstu kulturowego wytwory krzemienne – siekiera i dłuto [archiwum J. Libery].
Kolejne nieliczne źródła w postaci wytworów krzemiennych i ułamków naczyń glinianych uzyskane z 4 stanowisk z badań powierzchniowych prowadzonych w ramach AZP w roku 2003 stanowią ślady osadnicze po bliżej nieznanych okresach pradziejów [NID, AZP obszar 88-82].


Początek wsi i jej właściciele
W źródłach średniowiecznych tylko dwa razy (w jednej zapisce) jest mowa o Maliniu [1482: KZL 9, k. 358; Jawor 2015, 239]. Najprawdopodobniej nie była to wówczas odrębna osada, a miejsce na obszarze zajmowanym przez wieś Chrzanów lub z tą wsią bezpośrednio sąsiadujące [por. Baranowski 2001, 30]. Dopiero później w tym miejscu lokowano nową osadę.
Zapis 20 grzywien na sołectwie dziedzicznym w tej wsi otrzymał w 1546 r. Iwan Giniec od Andrzeja Górki kasztelana poznańskiego. Ten akt można łączyć z początkiem funkcjonowania odrębnej wsi. W skład uposażenia sołtysów miały wchodzić dwa łany ziemi i grosz: od każdej sprawy gdy chłopa do kłody wsadzi. W zamian sołtysi mieli służyć konno w każdej wyprawie na żądanie dziedziców z Goraja [Stworzyński, 266].
W połowie XVI w. należała do Stanisława Górki [PSB, t. 8, s. 420]. Po jego śmierci w 1592 r. Malinie zostały przejęte przez braci Piotra i Andrzeja Czarnkowskich oraz Pawła Trojanowskiego. Oni też sprzedali je kanclerzowi i hetmanowi wielkiemu koronnemu Janowi Zamoyskiemu. Transakcję sfinalizowano w 1596 r. i Malinie stały się wówczas częścią klucza gorajskiego Ordynacji Zamojskiej [Tarnawski 1935, s. 22]. Poddani kanclerza z Malinia zaangażowani byli w jego konflikt z posiadającym sąsiednie dobra Adamem Gorajskim „młodszym”. W 1599 r. ograbili oni poddanych Gorajskiego z pokaźnych ilości żyta, pszenicy, owsa oraz grochu [Tarnawski 1935, s. 61].
Do końca istnienia przedrozbiorowej Rzeczypospolitej kolejnymi właścicielami Malinia byli następujący po sobie ordynaci zamojscy. Po śmierci Jana Zamoyskiego w 1605 r. został nim jego syn Tomasz Zamoyski, wojewoda kijowski, kanclerz wielki koronny (1605-1638), Jan „Sobiepan” Zamoyski, wojewoda sandomierski (1638-1665). Następnie po okresie konfliktów, do jakich doszło między przedstawicielami Zamoyskich po śmierci wnuka założyciela ordynacji byli nimi: Marcin Zamoyski, wojewoda lubelski, podskarbi wielki koronny (1676-1689), pułkownik Tomasz Józef Zamoyski (1704-1725), Michał Zdzisław Zamoyski, wojewoda smoleński (1725-1735), Tomasz Antoni Zamoyski, wojewoda lubelski (1735-1751), pułkownik Klemens Jerzy Zamoyski (1760-1767), Jan Jakub Zamoyski, wojewoda podolski (1767-1777) oraz Andrzej Zamoyski, kanclerz wielki koronny (1777-1792).
Zasadniczo Zamoyscy znaczną część posiadanych dóbr regularnie oddawali w dzierżawę. Nie inaczej było w przypadku Malinia. Zazwyczaj znajdowały się one w rękach przedstawicieli szlachty średnio zamożnej, np. w końcu lat trzydziestych XVIII w. dzierżawcą całego klucza gorajskiego, włącznie z omawianą osadą, był wojski sieradzki Stefan Białogłowski [APL, AOZ, sygn. 244, k. 6].

W pierwszej połowie XIX wieku wieś Malinie nadal należała do rodu Zamoyskich i pozostawała w ramach Ordynacji. Była zarządzana przez rządcę jednego z kluczy. Sytuacja ta uległa zmianie w 1864 roku. W wyniku uwłaszczenia gospodarstwa dostało 42 włościan, łącznie 989 mórg. Poza tym chłopi mieli prawo korzystać z pastwisk i lasów Ordynacji w ramach tzw. serwitutów. Określenie ich wymiaru i sposobu realizacji ciągnęło się do l. 80. XIX wieku i ciągle było powodem nadużyć. Plenipotent Ordynacji oświadczył na podstawie asygnacji i nakłuć na kwitach ugajnych, że od 1865 do 1879 r. włościanie wsi Malinie (37 gospodarstw) wywozili średnio z lasu drzew średniej długości 14 stóp i średnicy 12 cali w ilości 204 sztuk, 2244 st. materiału budowlanego. Jednak włościanie zeznali, że dostawali drewna mniej niż potrzebowali a inni wcale lub nieodpowiednich rozmiarów. Z drugiej strony zdawano sobie sprawę, że wywożono drewno bez pozwolenia lub zapominano kwitów. Dlatego też Komisarz Włościański Powiatu Janowskiego nakazał przeprowadzić pomiary i dokonał skrupulatnych wyliczeń. Stwierdził, że zgodnie z tabelami likwidacyjnymi:
„1) włościanie w liczbie 37 gospodarzy, mają prawo otrzymać z lasów ordynacji drzewo na remonty starych, ale nie spalonych i poprawę istniejących i oznaczonych w prestacyjnej tabeli 1846 r. budynków: 37 chałup, 37 stodół i 35 chlewów. Na budowę chlewów nie mają prawa zagrody nr 5 i 21, 2) mają prawo na taki sam materiał z którego teraz są zbudowane, 3) materiał na opał: latem od 1 IV do 1 X, po jednej furze, a zimą od 1 X do 1 IV po dwie fury cotygodniowo, razem 78 fur rocznie. Włościanie mogą przy zbiorze opału używać siekier, ale nie mają prawa rąbać świeżych drzew, a powinni ograniczać się do zbioru gałęzi, chrustu i powałów, w przypadku zaś braku ich pozwala się rąbać pnie uschniętych drzew. 4) Liście, choinę i mech na podściółkę dla bydła, przy czym zbiór tej ściółki powinni przeprowadzać tylko w dojrzałych a nie młodych lasach. Ilość zaś ściółki określa się w miarę potrzeb. Także włościanom pozwala się brać 78 fur opału, dwie fury pniaków na każdego gospodarza
I. Serwitut na materiał budowlany
Chociaż pełnomocnik Ordynacji przedstawił widomość o materiałach leśnych udostępnianych włościanom wsi Malinie od 1871/2 po 1878/9 roku, to wiadomość ta nie mogła być przyjęta za podstawę przy dokładnym określeniu serwitutu budowlanego ponieważ: 1) ułożona była nie za wszystkie lata począwszy od 1864 r., a tylko za ostatnie 7 lat, 2) opiera się na informacjach prywatnego zarządu, którym nie powinno się przydawać znaczenia obiektywnych dokumentów i 3) jeśliby nawet informacje przyjąć za prawdziwe, to i w tym przypadku nie oddają one rzeczywistych potrzeb włościan za przeszłe lata, ponieważ wg oświadczenia tych ostatnich Ordynacja nigdy nie dawała im materiału w dostatecznej ilości i w aktach kancelarii komisarza [włościańskiego] rzeczywiście jest ślad stałych skarg włościan na niedostateczne wydzielanie materiału leśnego. Ponadto na danych Ordynacji nie można polegać także i dlatego, że one, nawet w przypadku ich wiarygodności, wyrażałyby sobą tylko ilość wywiezionego przez włościan materiału z lasów, a nie przyznanego potrzebnym przez samą Ordynację, ponieważ w następstwie późnego wydawania prawie każdego roku ostatniej asygnacji na materiał budowlany, włościanie zwykle nie zdążali wywozić z lasów, tę ilość drzewa, która przysługiwała na podstawie asygnacji ordynackich. Tak więc ponieważ zgody między włościanami i pełnomocnikiem Ordynacji żadnej nie osiągnięto, to komisarz oparł się na następujących okolicznościach:
Serwitut na materiał budowlany, jak i na wszystkie inne serwituty, powinien być dokładnie określony zgodnie z rzeczywistym korzystaniem przez włościan w momencie wydania najwyższych ukazów 1864 i 1866 r., dlatego obecnie przy braku zasługujących na wiarygodność, dokładnych cyfr ilości leśnego materiału, wydzielanego włościanom w wyżej wspominanych latach całe zadanie dokładnego określenia serwitutu budowlanego powinno polegać na tym, żeby na podstawie wzajemnego porównania jakichś bezspornych faktów i opisów otrzymać w postaci logicznego końcowego wniosku o ile możliwy dokładny obraz i rozmiar korzystania przez włościan z tego serwitutu w 1864 i 1866 roku.
Takimi faktami i opisami będą:
- Tak w czasie wydania wspomnianych ukazów, jak i potem włościanie w wiadomym przedziale czasu otrzymywali z prywatnych lasów materiał budowlany różnorodnej średnicy dla wymiany zestarzałych drewnianych części ich budynków. Zarówno sam rozmiar udzielania materiału budowlanego, jak i okresy czasu między nadziałami określane były według potrzeb tj. każdego roku budynki określonej części gospodarzy, każdej wsi, były przeglądane i na wymianę zgniłych tyle to belek, słupów, przyciesi, sufitów, ścian, stropów, ościeżnic itp. im wydawano z lasu nowe. Z tego wynika, że rzeczywiste użytkowanie przez włościan serwitutem budowalnym było dla wsi w ogóle coroczne, ale dla każdego odrębnego gospodarza w większości z przerwami co dwa lub trzy lata, w rozmiarze potrzeb rzadko roczne a większości także dla co dwu i trzyletniego remontu budynków włościańskich.
- Na tej podstawie dla dokładnego określenia serwitutu budowalnego trzeba określić rozmiar i rodzaj materiału potrzebnego do corocznego lub dwu i trzyletniego remontu.
- Takie rozmiary i rodzaj pozostają w bezpośredniej zależności od a) liczby byłych u włościan w czasie wydania ukazów budynków, b) ich rozmiarów, c) ilości i rodzaju materiału potrzebnego w ogóle dla zbudowania nowych takich budynków, wg przyjętego przez włościan sposobu i d) długowieczności budynków.
- Stąd wynika, że jeśli znane były w latach 1864 i 1866 ilość i rozmiar budynków włościańskich a także liczba i rodzaj materiału zwykle używanego dla ich wzniesienia na nowo i na koniec – przypuszczalna ich długowieczność, to dla tego żeby otrzymać najbliższy byłemu rzeczywistemu używaniu rozmiar każdorazowego nadziału materiału budowlanego na gospodarstwo należy jedynie podzielić materiał potrzebny dla nowej budowy budynków gospodarskich na liczbę lat ich orientacyjnej długowieczności i otrzymany rezultat pomnożyć przez średnią liczbę lat między byłymi nadziałami.
- Z ziemiańskich lasów na podstawie tabeli likwidacyjnej powinno być wydawane materiału leśnego na odnowienie i naprawę 37 chałup, 37 stodół i 35 chlewów.
- Średnia wielkość włościańskich budynków wsi Malinie wg informacji ubezpieczeniowych wynosi
w metrach | Chałupa | stodoła | chlew |
długość | 10,668 | 13,716 | 13,716 |
szerokość | 4,8768 | 4,8768 | 4,2672 |
wysokość | 2,286 | 2,1336 | 2,1336 |
Wobec wszystkiego wyżej wyrażonego dla dokładnego określenia ilości potrzebnego włościanom wg prawa serwitutowego materiału budowlanego do wydawania w określonym czasie komisarz przyjął następujący sposób wyliczeń.
Na budowę budynków wyżej wymienionych rozmiarów potrzeba następującą ilość materiału leśnego:
Na chałupę | |||
Długość w stopach | Przed obróbką średnica w calach | Razem stóp | |
na przyciesie | 134 | 15 | 134 |
drzewa w ściany, licząc 10 warstw | 1340 | 12 | 670 |
belek 4 | 72 | 12 | 72 |
krokwi 14 po 5 st. każda | 210 | 6 | 72 |
poprzecznic 4 po 8 st. | 32 | 6 | 210 |
drzewa na sufit (licząc sienie bez sufitu i odliczając 4 cala średnicy na obróbkę) | 560 | 12 | 280 |
łat (zakładając, że z 15 cali średnicy drzewa wychodzi ½ kopy) | 35 | 15 | 35 |
Na stodołę | |||
8 słupów po 10 stóp | 80 | 15 | 80 |
na przyciesie | 122 | 15 | 122 |
drzewo na ściany na 9 rzędów i na sąsieki | 1224 | 12 | 408 |
4 belki | 68 | 12 | 68 |
krokwi 18 po 16 st. | 288 | 6 | 288 |
6 poprzecznic po 8 st. | 48 | 6 | 48 |
łat | 1440 | 15 | 48 |
Na chlew | |||
10 słupów | 100 | 15 | 100 |
na przyciesie | 132 | 15 | 132 |
drzewo na ściany na 9 rzędów | 1152 | 12 | 384 |
4 belki | 60 | 12 | 60 |
18 krokwi po 13 st. | 234 | 6 | 234 |
6 poprzecznic po 7 st. | 42 | 6 | 42 |
na ½ sufitu | 630 | 6 | 315 |
łat | 1170 | 15 | 39 |
Z tej tablicy wynika, że na budowę każdego z trzech budynków potrzeba materiału
Drzewa grubości przed obróbką
średnica cali | na chałupę stóp | na stodołę stóp | na chlew stóp |
15 | 169 | 250 | 271 |
12 | 1022 | 476 | 444 |
6 | 242 | 336 | 591 |
W ten sposób na razem na trzy budynki potrzeba drzewa
przed obróbką o średnicy | długości stóp. | stóp3 |
15 | 690 | 850 |
12 | 1942 | 1555 |
6 | 1169 | 236 |
Czyli razem (w stopach sześciennych) 2641.
Ponieważ takie budynki włościańskie w ogólnej opinii mogą stać bez remontów średnio 60 lat, to dla ich odpowiedniego utrzymania właściciel lasu musiał być zobowiązany corocznie wydzielać na każde gospodarstwo, poza nr 5 i 21 wg projektu tabeli likwidacyjnej, 1/60 część wyżej wyliczonych materiałów tj. 44 i 1/60 stóp sześciennych lub:
1 drzewo, 15” średnicy przed obróbką, 11 ½ st. długości
1 drzewo, 12” średnicy przed obróbką, 23 ½ st. długości
1 drzewo, 6” średnicy przed obróbką, 20 st. długości
Gospodarstwa zaś nr 5 i 21, niemające prawa na odnawianie i budowę chlewów, na podstawie powyższych tablic powinny otrzymywać każde corocznie 30 ½ st. sześc. Lub:
1 drzewo, 15” średnicy przed obróbką, 7 st. długości
1 drzewo, 12” średnicy przed obróbką, 25 st. długości
1 drzewo, 6” średnicy przed obróbką, 10 st. długości
Jednak biorąc pod uwagę, że coroczne wydzielanie materiału budowlanego w takiej ilości, ze względu na niewielkie ilości byłoby skrajnie niezręczne dla włościan, na przykład z kawałka 15 c. drzewa o długości 11 ½ st. nie wyjdzie ani jeden przycieś a jeśli wyjdzie 1 słup to zostanie nigdzie niepotrzebny kawałek 1 ½ st., i w ogóle przy wyżej określonej corocznej ilości materiału budowlanego nie jest możliwy żaden remont bez dużej straty w postaci resztek.
Komisarz więc uznał pożytecznym wydzielać włościanom wsi Malinie materiał budowlany raz na trzy lata. Żeby lasy nie obciążać corocznie inną ilością przydziału proponuje 37 gospodarzom wsi Malinie podzielenie się, z decyzji zgromadzenia, raz na zawsze, na trzyletnie okresy tj. tak żeby z każdych trzech lat dwa razy otrzymywało materiał budowlany 12 gospodarzy a jeden raz 13, przy czym do liczby gospodarzy togo roku stale wchodzić powinni nr 5 i 21. Jeśliby włościanie sami nie doszliby na zgromadzeniu do jakiegoś porozumienia, to przedłożyć należy ustalenie raz na zawsze takiej kolejki wójtowi gminy, odpowiednio do kolejności remontów dla każdego gospodarza od czasu wprowadzenia w życie obecnego postanowienia.
Odpowiednio do wyżej wyłożonego, każdy z 37 gospodarzy wg projektu tabeli likwidacyjnej wsi Malinie oprócz gospodarzy nr 5 i 21 ma prawo otrzymywać co trzy lata:
1 drzewo, 15” średnicy przed obróbką, 34 ½ st. długości;
2 drzewa, 12” średnicy przed obróbką, 35 st. długości;
1 drzewo, 12” średnicy przed obróbką, 27 ½ st. długości;
2 drzewa, 6” średnicy przed obróbką, 30 st. długości.
Co zaś się tyczy tego jaki materiał powinien być wydzielany sosnowy czy świerkowy, to komisarz założył, że wcześniej włościanie otrzymywali sosnowy a częściowo tylko świerkowy, czemu nie zaprzecza plenipotent Ordynacji, jak i to, że w lasach ordynackich leśnictwa janowskiego stosunek sosny do drugich gatunków drzewa wynosi więcej niż 1 do 2, uznał prawo włościan otrzymywać z lasów ordynackich 15” drzewo tylko sosnowe, z 12” drzew jedno 35 st. długości, a dla gospodarstw nr 5 i 21 – jedno 25 st. z sosny, oraz z 6” drzew jedno z sosny, dla gospodarstw zaś nr 5 i 21 jedno sosnowe 6” drzewo po kolei.
II. Serwitut na płoty
Średnia długość płotów we wsi Malinie po pomiarze wyniosła 100 sążni, przy czym całkowicie potwierdziło się twierdzenie włościan, wyłożone w protokole, że płoty ich składają się ze słupów, żerdzi i palików. Żeby zrobić taki płot potrzeba:
stóp | średnica drzewa w calach | razem | |
25 słupów po 4 st. każdy | 100 | 60 | 100 st |
Co 2 sążnie dwa pale 3 ½ st. dł. | 175 | 60 | 43 ¾ st |
4 rzędy żerdzi po 35 st. dł., azem 80 żerdzi | 2800 | 60 | 700 st |
razem | 843 ¾ st |
Co wynosi 168,6 stóp sześciennych
Zakładając, że taki płot w ogólnej opinii może stać bez remontu 15 lat, to konsekwentnie corocznie na ich podtrzymanie powinna być wydzielana 1/15 część, tj. 11,24 st. sześc. lub 56 ¼ st. 6” drzewa, i dlatego komisarz uznał prawo włościan do otrzymywania z lasów ordynackich corocznie na naprawę płotów: 1 drzewa, 6” o długości 35 st. i 1 drzewa 6” o długości 21 ¼ st..
Drzewo na płoty może być wydawane tylko świerkowe.
III. Serwitut na opał
Chociaż w tabeli likwidacyjnej przyznano włościanom prawo wywozić corocznie po 78 fur opału na gospodarstwo, to w rzeczywistości takiej ilości oni nigdy nie wywozili, a i nie jest możliwe spalenie na gotowanie potraw, pieczenie chleba i ocieplenie jednej włościańskiej chałupy więcej niż wspomniane ilości 78 parokonnych fur opału. Jak świadczy załączony protokół, sami włościanie przyznali, że wywozili co najwyżej ok. 60 fur rocznie, a plenipotent Ordynacji na podstawie nakłuć w kwitach ugajnych twierdzi, że nie wywozili więcej niż 15-33 fury rocznie na gospodarstwo. Dlatego liczbie 78 z tabeli likwidacyjnej należy przydawać znaczenie jedynie orientacyjne, a nie dokładne określenie ilości fur, ale z drugiej strony w takim wymiarze włościanom bezspornie przedstawiono prawo jeździć do lasu po opał w jakie dni im wygodnie z 78 dni (jeden dzień w tygodniu latem i dwa dni w tygodniu zimą). Nie przydając znaczenia liczbie 60 fur zgłoszonej przez włościan, jako oświadczeniu gołosłownym, i wiedząc, że nakłucia kwitów ugajnych nie mogą służyć za bezsporny dowód liczby wywiezionych fur, wobec nieakuratności gajowych i włościan często zapominających brać z sobą do lasu kwity, komisarz uznał, że liczbą najbardziej wyrażającą rzeczywiste użytkowanie włościan opału będzie średnia między zeznaną przez włościan i właściciela tj. 42 parokonne fury, ponieważ takiej ilości rocznie zupełnie wystarczy dla jednego gospodarstwa włościańskiego nawet przy zwykłym mało zadawalającym urządzeniu włościańskich pieców i dlatego postanowił przyznać każdemu z 37 gospodarzy wsi Malinie prawo na otrzymywanie z lasów Ordynackich corocznie 40 parokonnych fur opału i 2 parokonne fury pniaków z prawem wywozu z lasu tych 42 fur w dowolnym czasie z 78 dni gajowych w roku.
IV. Serwituty na podściółkę
Stosownie do rozmiarów byłego dotychczas faktycznego używania serwitutów na podściółkę, między plenipotentem właściciela a włościanami ujawniły się, jak widać z protokołu, duże różnice zdań. Włościanie twierdzili, że zwykle wywożą rocznie od 20 do 23 fur, zaś plenipotent ordynacji oświadczył, że ponad trzech fur w roku nie wywożą. Ponieważ oba te oświadczenia są jednakowo gołosłowne, to dla pełnego określenia byłego rzeczywistego korzystania z tego serwitutu komisarz oparł się na następujących przesłankach: 1) w tych wsiach janowskiego powiatu, gdzie serwitut ten już został dokładnie określony, w samych likwidacyjnych tabelach, liczba fur ściółki prawie nigdzie nie przewyższa 12 rocznie; 2) liczebność dużego bydła we wsi Malinie, jak widać z wiadomości ułożonej z polecenia komisarza przez wójta gminy, równa się średnio 4 sztuk na gospodarstwo; 3) że wg słów wielu włościan powiatu, których w różnym czasie przychodziło wypytywać nieoficjalnie, włościanin żyjący w odległości mili od lasu nie jest w stanie wywieźć z lasu więcej niż 6 fur ściółki, a mieszkający przy samym lesie więcej niż 12 fur. Na podstawie wszystkich tych przesłanek i biorąc pod uwagę ilość bydła u gospodarzy wsi Malinie. Przy której ilości przeszłe rzeczywiste korzystanie przez włościan z tego serwitutu ściółki nie mogło przewyższać 6 fur rocznie na gospodarstwo, więc komisarz postanowił przyznać każdemu z 37 gospodarzy prawo do zbierania w ciągu 6 letnich miesięcy po 6 fur ściółki.
Obie strony zaskarżyły te wyliczenia, ale urząd gubernialny zatwierdził je w kwestii zbierania ściółki i opału natomiast polecił zindywidualizować ilości drewna budowlanego i na ogrodzenia. Sprawa ciągnęła się jeszcze kilka lat i ostatecznie przyznano prawo do jednego drzewa budowlanego rocznie i 4 kołków co dwa lata. [3287, s. 17 i n.]
W 1905 r. w Maliniu było ziemi 518 dziesięcin, ornej 472, łąk 5 nieużytków 41, domów 44, mieszkańców prawosławnych 101, katolików 236, razem 337, młyn wiatrowy [SKLG, s. 716-717]
Włościanie wsi Malinie w zamian za rezygnację z serwitutów otrzymali od Ordynacji las, który podzielili w 1929 r. (296 m: 156 m. lasu z drewnem rębnym i 137 ½ m. zagajnika, 2 ½ m. gruntu po gospodarstwie gajowego w obrębie leśnym Tokary) na działki lasu i zagajnika oraz drogi dojazdowe. [ZTLLiSG, 1122]
Stosunki etniczne i wyznaniowe
W XVI-XVIII w. wieś znajdowała się w katolickiej parafii Goraj. Jak wynika z analizy imiennictwa ludności chłopskiej (patrz zakładka: Antroponimia) można się domyślać mieszanego charakteru etnicznego mieszkańców osady. W drugiej połowie XIX wieku mieszkańcy wsi byli katolikami rzymskimi i należeli do parafii Goraj. W 1921 r. we wsi znajdowało się 79 domów i 476 mieszkańców (222 mężczyzn i 154 kobiety). Większość deklarowało wyznanie katolickie i narodowość polską, ale 10 zadeklarowało wyznanie mojżeszowe i narodowość żydowską. [Skorowidz miejscowości, 1924, t. 4, s. 36]
Gospodarka w dziejach
Malinie jeszcze przed wejściem w skład klucza gorajskiego Ordynacji Zamojskiej, w latach osiemdziesiątych XVI w. liczyło 4 i ¼ osiadłych łanów kmiecych [Tarnawski 1935, s. 92; Stworzyński 1834, 265]. Sytuacja ta nie uległa zmianie w kolejnych latach i analogiczny obszar wsi wykazują rejestry poborowe z 1626, 1648 oraz 1650 r. Stale odnotowywano funkcjonowanie w Maliniu zagrodnika bez roli, trzech komornic bez bydła oraz ośmiu zagród z rolami [Rejestr poborowy 1626, s. 79; APŁ, Arch. Bart., 48, s. 186; APL, KGL RMO sygn. 304, k. 39]. Nowych informacji w tym zakresie nie wnosi również rejestr poborowy z 1674 r., w którym Malinie w ogóle nie są wymienione, chociaż wieś niewątpliwie stale istniała [AGAD, ASK I, sygn. 162, s. 40-41]. W inwentarzu z 1639 r. znalazła się natomiast wzmianka, że na gruntach należących do sołectwa istniały trzy chałupy, których włościanie pomagali przy uprawianiu pól na tym obszarze [Stworzyński 1834, 266]. Obok sołectwa funkcjonującego stale w XVIII w., obszar wsi liczącej 4 i ¼ łana podzielony był na niwy: świnną, ku hucie, koszarną oraz na węglarzyskach [APL, AOZ, sygn. 244, k. 22-22v]. Ich nazwy sugerują prowadzenie na ich terenie w przeszłości gospodarki pasterskiej oraz istnienie gdzies w okolicy huty-miejsca wytopu szkła.
W latach dwudziestych XVIII w. chłopi dysponowali 51 wołami oraz 18 końmi. Zasadniczo odrabiali pańszczyznę w polu, chociaż część z nich była oczynszowana. Z tego tytułu ze wsi Malinie wpływało do skarbu Ordynacji 301 złp i 27 gr [APL, AOZ sygn. 242, k. 21]. W kolejnych latach proporcje te ulegały zmianie. Już w 1729 r. widoczny jest spadek obciążeń pańszczyźnianych odrabianych w polu, co wiąże się także z ograniczeniem inwentarza żywego (30 wołów oraz 10 koni) na rzecz wzrostu czynszu płaconego przez większą część chłopów w wysokości łącznej 935 złp i 27 gr [APL, AOZ, sygn. 243, k. 23]. Prawdopodobnie rozwiązanie to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. W połowie XVIII w. widoczne jest zastępowanie u znacznej części chłopów czynszu obowiązkiem odrabiania pańszczyzny w polu. W związku z tym w 1752 r. pobrano jedynie 688 złp i 2 gr czynszu. Rozwinięto także stan inwentarza żywego, który w tym czasie wynosił 36 wołów oraz 26 koni [APL, AOZ, sygn. 246, k. 20]. Sytuacja nie uległa większym zmianom do 1795 r. [APL, AOZ, sygn. 248, k. 27; AOZ, sygn. 250, k. 20; AOZ, sygn. 252, k. 22v].
W Maliniu w 1739 r. odnotowano młynarza o imieniu Jurko, który dysponował jedną zagrodą na gruncie sołeckim [APL, AOZ, sygn. 244, k. 21v]. W 1753 r. młynarzem był zagrodnik Jakub Kubina [APL, AOZ, sygn. 247, s. 55]. Prawdopodobnie w tym czasie istniały dwa małe młyny na Ładzie, usytuowane przy zagrodach malińskich. Oba w ostatnich latach XVIII w. przestały być używane na skutek zamulenia stawisk, z których woda była niezbędna do ich napędzania. Gromady wsi Łada oraz Malinie zdecydowały więc o zamienieniu terenu, na którym znajdowały się młyny w pastwiska, co nastąpiło przed 1795 r. [AOZ, sygn. 252, k. 7v].
W końcu XVIII w. w Maliniu powstała karczma. Po raz pierwszy w inwentarzach odnotowana jest w 1795 r. Był to mały, drewniany obiekt. We wnętrzach znajdowała się sień oraz izba szynkowna. W izbie znajdował się duży stół oraz miejsca do siedzenia, piec z cegły, piecyk do wypiekania chleba oraz kominek. Właściciele dóbr od razu po wystawieniu karczmy oddali ją w dzierżawę [APL, AOZ, sygn. 252, k. 3].
Wiele informacji o profilu gospodarczym wsi Malinie w XIX wieku ujęto w umieszczonych wyżej zakładkach. Nie zmienia to wniosku, że mieszkańcy zajmowali się przede wszystkim uprawą roli. Ogrody i hodowla zwierzętąt gospodarskich służyła przede wszystkim potrzebom własnym. Warto zaznaczyć, że przez wieś prowadził trakt z Turobina do Goraja.
Na terenie Malinia na początku lat dwudziestych XX w. był wiatrak należący do B. Sułowskiego [KAP 1926, 1098].
Spory i waśnie sąsiedzkie
Spory, które trafiały przed sąd gminny były nieliczne i głównie dotyczyły ustalenia przebiegu miedzy lub własności pola, np. między następcami właściciela. Ponieważ chłopi w 1864 roku dostali ziemię należącą dotąd do Zamoyskich, którą użytkowali w momencie ogłoszenia prawa, więc częstym powodem sporów było ustalenie faktu, do kogo w danym momencie było przypisane dane gospodarstwo. Niektórzy próbowali zaskarżać decyzje właściciela o odebraniu im użytkowania pola np. za niepłacenie czynszu. Ciekawym przykładem pretensji było odkrycie, że pomocnik sołtysa pomagający przy pomiarach uwłaszczeniowych wprowadził w błąd komisję co do współwłasności pola Wojciecha Woźnicy. Sprawa wyszła na jaw dopiero po śmierci właściciela, gdy trzeba było ustalić spadkobiercę.
W 1864 r. kilku gospodarzy (Wojciech Łazur, Wawrzyniec Fedor, Andrzej Łazur, Walenty Marczak, Stanisław Fedorek, Wawrzyniec Brodziak, Józef Łazur i Walenty Łazur) poskarżyło się naczelnikowi wojennemu powiatu, że 30 lat przedtem ziemie na których pasło się bydło wsi włączono do folwarku. Ponadto skarżyli się, że podatki płacą takie same a ziemi jeden ma 18 a inny 3 lub tylko 1,5 morga. [3287]
Włościanin wsi Malinie Wojciech Łazor oświadczył, że „w lipcu przechodząc obok swoich i sąsiada zabudowań, w krzakach przy płocie znalazłem orczycę (sztelwagę) od wozu bez okucia, jedynie z dwoma haczykami, uznając że kawałek takiego drewna mógł być wyrzucony przez kogoś za psami, okułem taki i przysposobiłem do swojego wozu. Po kilku tygodniach włościanin tejże wsi Marcin Marczak, mieszkający od mojego domu w czwartym, przyszedł do mojego gospodarstwa i zobaczywszy nowozrobioną sztelwagę do fury przyznał się do niej, mówiąc, że jemu ktoś ją ukradł. Ja powiedziałem, że rzeczywiście w takim-to miejscu znalazłem i przerobiłem do wozu. Marczak w tej sprawie podał skargę do Chrzanowskiego Sądu Gminnego żądając za sztelwagę 2 ruble. I prosił o ściągnięcie ze mnie za kradzież.” [LUGds.Wł 3287]
Zabytki i obiekty przyrodnicze
Pomiędzy wsią Ładą i Malinie były trzy „ogromnych rozmiarów” kopce [SGKP, hasło „gm. Chrzanów”].
Ważne wydarzenia
W wyniku działań militarnych prawie połowa wsi spłonęła na początku I wojny światowej.
W okresie międzywojennym powołano staż pożarną i Koło Młodzieży Wiejskiej. Po II wojnie światowej powstało kółko rolnicze i zbudowano remizę oraz szkołę, którą zlikwidowano po II wojnie światowej [Baranowski 2001, 31].
Małe ojczyzny – strefa regionalistów
Współczesność, strategie rozwoju
Punkt 1
Punkt 2
Punkt 3
Samorząd, organizacje
Kościoły i związki religijne
Życie kulturalne
Oświata i szkolnictwo
Sport
Wybitne postacie
Rodziny – pamiątki
Wspomnienia, albumy rodzinne
Gospodarka – firmy i przedsiębiorstwa
Walory turystyczne
Folklor
Miejsca pamięci